Zastanawiałam się dzisiaj, czy - w razie czego - byłabym w stanie najpierw zabić moje psy...
Przespałam większą część dnia, spóźniłam się na ostatnią Mszę w okolicy, bo nie mogłam szybko iść (mdłości), z nielicznymi moimi obowiązkami nie daję rady...
:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz