Nie będę o tym pisać na zwierzątkowym blogu, bo od narzekań jest ten.
Jak już wspominałam w czerwcu, moja szczurzyca zamordowała mysz. Oczywiście, to moja wina, bo to ja powinnam mieć rozum :( Fifi odsunęła szybkę zasłaniającą akwarium, więc potem bardziej uważałam.
Dziś weszłam do pokoju po b.długim wybiegu (może za długim i były znudzone?) i znalazłam ślady krwi. Złapałam szczurzyce i odstawiłam do klatki - żadna nie była zraniona. Za to mysz jakaś taka osowiała. Mysz, mieszkająca w klatce typu diuna, bez bocznych szczebelków. W klatce porządnie zamkniętej - i przedtem, i potem. Znalazłam krew i w klatce. I mysz bez łapki :(((((((((((((((((((
e:byłyśmy u weta, łapka pięknie zagojona, Morwa dostała zastrzyk p-bólowy i szansę na cd. życia. P.dr podejrzewa samookaleczenie! To straszne i też jestem za to odpowiedzialna (samiczki trzymane osobno świrują, powinnam była wcześniej zatroszczyć się o towarzystwo), ale cieszę się, że zdejmuje podejrzenie ze szczurzyc :)
wtorek, 23 sierpnia 2016
poniedziałek, 22 sierpnia 2016
---
Miałam dziś zacząć pewien eksperyment, ale próbuję przetłumaczyć cv koleżanki - mordęga :P
Poza tym, żadnych nowości. Bieda już ledwie piszczy, następna kasa, o której wiem przyjdzie za tydzień - ha, ha, ha. Nie mam na nic siły, a po sobotnich schizach boję się wziąć żeń-szeń :(
Poza tym, żadnych nowości. Bieda już ledwie piszczy, następna kasa, o której wiem przyjdzie za tydzień - ha, ha, ha. Nie mam na nic siły, a po sobotnich schizach boję się wziąć żeń-szeń :(
sobota, 20 sierpnia 2016
schizy, schizy...
Znowu problem z wyjściem z domu. Problem z jedzeniem. Problem ze zrobieniem czegokolwiek.
e: i zimno mi. Od środka :(
e: i zimno mi. Od środka :(
czwartek, 18 sierpnia 2016
sąd nie-ostateczny :(
Jaką mam szansę, że zdobędę jakieś ciężkie pieniądze, skoro nie zdobyłam lżejszych?
Nic, tylko się pochlastać.
Upić się nie mogę, bo: a)nie mam za co, b)jest sierpień, c)jestem abstynentką.
Nic, tylko się pochlastać.
Upić się nie mogę, bo: a)nie mam za co, b)jest sierpień, c)jestem abstynentką.
wtorek, 16 sierpnia 2016
a może nie?
Nie dożyję? Pieniądze przez konto przemknęły jak perseida, mam zapłacony czynsz (fajnie), przed jutrem powinnam zapłacić 330,83 (+odsetki), bo sąd dyszy zza pleców.
No cóż.
PS.Poza tym, nie jest źle :)
No cóż.
PS.Poza tym, nie jest źle :)
czwartek, 11 sierpnia 2016
:O
Jestem otwarta na cuda.
Sporo ich już widziałam.
Dlatego idąc dziś po zakupy (za 90 groszy można kupić 3 kajzerki, a dostałam od koleżanki mięso, niby dla psa, ale część mogła być dla mnie) zahaczyłam o bankomat. Pomyślałam sobie, że wprawdzie konto zalokowane, ale może znajdzie się coś na karcie?
Znalazło się. Na koncie również.
Może jednak dożyjemy do najbliższego zlecenia? ;)
Sporo ich już widziałam.
Dlatego idąc dziś po zakupy (za 90 groszy można kupić 3 kajzerki, a dostałam od koleżanki mięso, niby dla psa, ale część mogła być dla mnie) zahaczyłam o bankomat. Pomyślałam sobie, że wprawdzie konto zalokowane, ale może znajdzie się coś na karcie?
Znalazło się. Na koncie również.
Może jednak dożyjemy do najbliższego zlecenia? ;)
środa, 10 sierpnia 2016
świętuję rocznicę...
...utraty "stałej" pracy, pardon, płacy. Tych dwu stów miesięcznie właściwie mogłam być pewna...
Jakoś na początku jesieni będzie z kolei rocznica stracenia ostatniego ucznia...
Z powodu abonamentu RTV mam zajęte konto. Jeśli nie zapłacę zaległych rachunków Tepsy w ciągu tygodnia, sprawa idzie do sądu. Inne rachunki mam popłacone do marca tego roku.
Co za radość żyć...
Jakoś na początku jesieni będzie z kolei rocznica stracenia ostatniego ucznia...
Z powodu abonamentu RTV mam zajęte konto. Jeśli nie zapłacę zaległych rachunków Tepsy w ciągu tygodnia, sprawa idzie do sądu. Inne rachunki mam popłacone do marca tego roku.
Co za radość żyć...
środa, 3 sierpnia 2016
strategie (cz.1)
Pojęczałabym o tym, że jestem głodna i bez kasy, ale staram się być produktywna ;)
Mary Ellen (długo już pracuję z jej książką, czas przejść na ty) podzieliła sposoby łagodzenia depresji na pięć kategorii: czynności, wsparcie, nastawienie, organizacja i duchowość.
Nie zamierzam przepisywać całej książki (ani nawet rozdziału, polecam biblioteki:), ale wrzucę tu trochę tych sugestii z moimi komentarzami. Podobnie jak Mary Ellen zwracam uwagę na fakt, że to, co pomaga jednej osobie niekoniecznie pomoże innej - to tylko inspiracja :)
Czynności:
ćwiczenia - jeśli ma się siłę na ruch, zdecydowanie polecam, zwłaszcza pilatesa; powtarzalność ruchów w jakiś sposób uspokaja, poczucie, że ciało staje się silniejsze i sprawniejsze to bardzo przyjemne uczucie; niestety, od dość dawna nie ćwiczę, ale chcę do tego powrócić, gdy skończą się upały
długie spacery - podobnie, spokojna aktywność fizyczna to dobry pomysł, a tu dochodzi jeszcze świeże powietrze (i ew.światło słoneczne); codziennie spaceruję min.godzinę (przeważnie kilka godzin, mam sporo psów pod opieką)
czytanie - o tak!!! Zapraszam na mojego bloga o pierwszy-raz-przeczytanych-książkach :)
słuchanie muzyki - muzyka poważna do skupienia się, niepoważna - jako akompaniament do jakiejkolwiek innej aktywności
ogrodnictwo - mam tylko balkon i rośliny doniczkowe, ale myślę, że to bardzo dobre zajęcie
robótki ręczne - moje marzenie
zakupy - jeśli tylko ma się za co ;)
spędzanie czasu w towarzystwie małych dzieci - nie wiem, czy to działa, jeśli owe dzieci są własne, ale cudze faktycznie pomagają
sprzątanie - no cóż... trochę za, a trochę przeciw
oglądanie filmów - dobry rodzaj oderwania się, szczególnie, gdy ugrzęźnie się jakimś serialu (Downton Abbey!)
pomaganie innym - istnieje teoria, że depresja bierze się ze skupienia na sobie (bardzo przygnębiające); nie wiem, czy ma ona sens, wiem, że pomaganie jest dobre, i tyle
pisanie bloga ;)
Mary Ellen (długo już pracuję z jej książką, czas przejść na ty) podzieliła sposoby łagodzenia depresji na pięć kategorii: czynności, wsparcie, nastawienie, organizacja i duchowość.
Nie zamierzam przepisywać całej książki (ani nawet rozdziału, polecam biblioteki:), ale wrzucę tu trochę tych sugestii z moimi komentarzami. Podobnie jak Mary Ellen zwracam uwagę na fakt, że to, co pomaga jednej osobie niekoniecznie pomoże innej - to tylko inspiracja :)
Czynności:
ćwiczenia - jeśli ma się siłę na ruch, zdecydowanie polecam, zwłaszcza pilatesa; powtarzalność ruchów w jakiś sposób uspokaja, poczucie, że ciało staje się silniejsze i sprawniejsze to bardzo przyjemne uczucie; niestety, od dość dawna nie ćwiczę, ale chcę do tego powrócić, gdy skończą się upały
długie spacery - podobnie, spokojna aktywność fizyczna to dobry pomysł, a tu dochodzi jeszcze świeże powietrze (i ew.światło słoneczne); codziennie spaceruję min.godzinę (przeważnie kilka godzin, mam sporo psów pod opieką)
czytanie - o tak!!! Zapraszam na mojego bloga o pierwszy-raz-przeczytanych-książkach :)
słuchanie muzyki - muzyka poważna do skupienia się, niepoważna - jako akompaniament do jakiejkolwiek innej aktywności
ogrodnictwo - mam tylko balkon i rośliny doniczkowe, ale myślę, że to bardzo dobre zajęcie
robótki ręczne - moje marzenie
zakupy - jeśli tylko ma się za co ;)
spędzanie czasu w towarzystwie małych dzieci - nie wiem, czy to działa, jeśli owe dzieci są własne, ale cudze faktycznie pomagają
sprzątanie - no cóż... trochę za, a trochę przeciw
oglądanie filmów - dobry rodzaj oderwania się, szczególnie, gdy ugrzęźnie się jakimś serialu (Downton Abbey!)
pomaganie innym - istnieje teoria, że depresja bierze się ze skupienia na sobie (bardzo przygnębiające); nie wiem, czy ma ona sens, wiem, że pomaganie jest dobre, i tyle
pisanie bloga ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)