wtorek, 23 sierpnia 2016

hekatomba :( - a jednak nie :|

Nie będę o tym pisać na zwierzątkowym blogu, bo od narzekań jest ten.

Jak już wspominałam w czerwcu, moja szczurzyca zamordowała mysz. Oczywiście, to moja wina, bo to ja powinnam mieć rozum :( Fifi odsunęła szybkę zasłaniającą akwarium, więc potem bardziej uważałam.

Dziś weszłam do pokoju po b.długim wybiegu (może za długim i były znudzone?) i znalazłam ślady krwi. Złapałam szczurzyce i odstawiłam do klatki - żadna nie była zraniona. Za to mysz jakaś taka osowiała. Mysz, mieszkająca w klatce typu diuna, bez bocznych szczebelków. W klatce porządnie zamkniętej - i przedtem, i potem. Znalazłam krew i w klatce. I mysz bez łapki :(((((((((((((((((((

e:byłyśmy u weta, łapka pięknie zagojona, Morwa dostała zastrzyk p-bólowy i szansę na cd. życia. P.dr podejrzewa samookaleczenie! To straszne i też jestem za to odpowiedzialna (samiczki trzymane osobno świrują, powinnam była wcześniej zatroszczyć się o towarzystwo), ale cieszę się, że zdejmuje podejrzenie ze szczurzyc :)


poniedziałek, 22 sierpnia 2016

---

Miałam dziś zacząć pewien eksperyment, ale próbuję przetłumaczyć cv koleżanki - mordęga :P

Poza tym, żadnych nowości. Bieda już ledwie piszczy, następna kasa, o której wiem przyjdzie za tydzień - ha, ha, ha. Nie mam na nic siły, a po sobotnich schizach boję się wziąć żeń-szeń :(

sobota, 20 sierpnia 2016

schizy, schizy...

Znowu problem z wyjściem z domu. Problem z jedzeniem. Problem ze zrobieniem czegokolwiek.

e: i zimno mi. Od środka :(

czwartek, 18 sierpnia 2016

sąd nie-ostateczny :(

Jaką mam szansę, że zdobędę jakieś ciężkie pieniądze, skoro nie zdobyłam lżejszych?

Nic, tylko się pochlastać.

Upić się nie mogę, bo: a)nie mam za co, b)jest sierpień, c)jestem abstynentką.

wtorek, 16 sierpnia 2016

a może nie?

Nie dożyję? Pieniądze przez konto przemknęły jak perseida, mam zapłacony czynsz (fajnie), przed jutrem powinnam zapłacić 330,83 (+odsetki), bo sąd dyszy zza pleców.

No cóż.

PS.Poza tym, nie jest źle :)

czwartek, 11 sierpnia 2016

:O

Jestem otwarta na cuda.

Sporo ich już widziałam.

Dlatego idąc dziś po zakupy (za 90 groszy można kupić 3 kajzerki, a dostałam od koleżanki mięso, niby dla psa, ale część mogła być dla mnie) zahaczyłam o bankomat. Pomyślałam sobie, że wprawdzie konto zalokowane, ale może znajdzie się coś na karcie?

Znalazło się. Na koncie również.

Może jednak dożyjemy do najbliższego zlecenia? ;)

środa, 10 sierpnia 2016

świętuję rocznicę...

...utraty "stałej" pracy, pardon, płacy. Tych dwu stów miesięcznie właściwie mogłam być pewna...

Jakoś na początku jesieni będzie z kolei rocznica stracenia ostatniego ucznia...


Z powodu abonamentu RTV mam zajęte konto. Jeśli nie zapłacę zaległych rachunków Tepsy w ciągu tygodnia, sprawa idzie do sądu. Inne rachunki mam popłacone do marca tego roku.

Co za radość żyć...

środa, 3 sierpnia 2016

strategie (cz.1)

Pojęczałabym o tym, że jestem głodna i bez kasy, ale staram się być produktywna ;)

Mary Ellen (długo już pracuję z jej książką, czas przejść na ty) podzieliła sposoby łagodzenia depresji na pięć kategorii: czynności, wsparcie, nastawienie, organizacja i duchowość.

Nie zamierzam przepisywać całej książki (ani nawet rozdziału, polecam biblioteki:), ale wrzucę tu trochę tych sugestii z moimi komentarzami. Podobnie jak Mary Ellen zwracam uwagę na fakt, że to, co pomaga jednej osobie niekoniecznie pomoże innej - to tylko inspiracja :)

Czynności:

ćwiczenia - jeśli ma się siłę na ruch, zdecydowanie polecam, zwłaszcza pilatesa; powtarzalność ruchów w jakiś sposób uspokaja, poczucie, że ciało staje się silniejsze i sprawniejsze to bardzo przyjemne uczucie; niestety, od dość dawna nie ćwiczę, ale chcę do tego powrócić, gdy skończą się upały

długie spacery - podobnie, spokojna aktywność fizyczna to dobry pomysł, a tu dochodzi jeszcze świeże powietrze (i ew.światło słoneczne); codziennie spaceruję min.godzinę (przeważnie kilka godzin, mam sporo psów pod opieką)

czytanie - o tak!!! Zapraszam na mojego bloga o pierwszy-raz-przeczytanych-książkach :)

słuchanie muzyki - muzyka poważna do skupienia się, niepoważna - jako akompaniament do jakiejkolwiek innej aktywności

ogrodnictwo - mam tylko balkon i rośliny doniczkowe, ale myślę, że to bardzo dobre zajęcie

robótki ręczne - moje marzenie

zakupy - jeśli tylko ma się za co ;)

spędzanie czasu w towarzystwie małych dzieci - nie wiem, czy to działa, jeśli owe dzieci są własne, ale cudze faktycznie pomagają

sprzątanie - no cóż... trochę za, a trochę przeciw

oglądanie filmów - dobry rodzaj oderwania się, szczególnie, gdy ugrzęźnie się jakimś serialu (Downton Abbey!)

pomaganie innym - istnieje teoria, że depresja bierze się ze skupienia na sobie (bardzo przygnębiające); nie wiem, czy ma ona sens, wiem, że pomaganie jest dobre, i tyle

pisanie bloga ;)