piątek, 26 października 2012

Z porad praktycznych...;)

Jak czytać?
Otóż, żeby tekst był widoczny, trzeba przesuwać go do góry, żeby był na najciemniejszym tle. Zdjęcie jest za piękne, żeby je zasłaniać:D

niedziela, 21 października 2012

Technicznie...

Chciałam uzupełnić profil, ale nie bardzo pamiętam, co mnie interesuje:(
No i trudno wymienić wszystkie książki... Ale kiedyś postaram się stworzyć listę przynajmniej pierwszej setki;)

wtorek, 16 października 2012

Nici ze snu...

...trzeba wyekspediować P. do domu, do Stanów. To znaczy: zaopatrzyć w odpowiednią ilość lektur, słodyczy i psiej sierści;) Obawiam się, że zajmie mi to czas do rana. Ale jak wrócę z lotniska...

Chyba jestem wyrodną siostrą:(

Wyjście z depresji

Jakie są pierwsze znaki ostrzegawcze, które świadczą o tym, że czeka cię gwałtowne pogorszenie samopoczucia?
Wycofanie. Brak aktywności. Zniechęcenie. Niepokój. Brak apetytu. Mdłości. Negatywne nastawienie. Całkowita utrata zainteresowania otoczeniem. Żałowanie wcześniej podjętych decyzji. Uczucie, że nikt mnie nie rozumie. Unikanie ludzi. Wrażenie niezdarności, upuszczanie przedmiotów. Płaczliwość.


Inne oznaki nadchodzącej depresji, które udało ci się dostrzec:
Chcę się schować, do domu jak najprędzej. Jeśli jestem w domu, nie wychodzić, nie odbierać telefonu itd.

niedziela, 7 października 2012

Ciąg dalszy (zapewne) nastąpi...

...teraz jestem zbyt zmęczona sobą, aby "kopiować i wklejać". Ludzki umysł nie został stworzony do zajmowania się sobą.
Coś ładnego dla odpoczynku:)

Doświadczanie depresji

Wszystko jest beznadziejne. Jestem do niczego. Najchętniej stale bym spała. Brak mi energii. Czuję się skrajnie wyczerpana. Brak mi motywacji. Jestem powolna. Jestem przygnębiona. Łatwo wpadam w złość. Czuję się samotna i opuszczona (czasami). Mam trudności z koncentracją. Czuję się brzydka. Nie potrafię normalnie funkcjonować. Nie chcę nikogo widzieć. Odczuwam napięcie. Czuję się obciążona. Chcę stracić świadomość. Czuję się jak zakurzona brudna szyba. Czuję się bezradna. Chcę umrzeć! Jestem nieudacznikiem. Mam nadwagę. Czuję wewnętrzną martwotę i otępienie. Nie potrafię się pozbierać. Nienawidzę siebie (czasami). Mam kłopoty zdrowotne. Chcę zwinąć się w kłębek i przestać istnieć. Wszystkim zawadzam. Nie potrafię podejmować decyzji. Czekam, aż coś się zdarzy. Jestem brudną plamą, zaburzeniem, zniekształceniem, ciężarem dla innych. Nie mam siły żyć. Nikomu nie ufam. I nikomu nie jestem potrzebna. Świat byłby lepszy, gdyby mnie na nim nie było. Skurcz żołądka. Mdłości. Ból głowy. Ból żołądka. Ból kończyn. Niskie ciśnienie. Ucisk w klatce piersiowej. Uczucie ciężkości kończyn. Mam kłopoty z oddychaniem. Mam wrażenie, że krew przestaje płynąć. Jest gęsta i obrzydliwa. Nie mam czym oddychać. Jest mi zimno, bardzo, bardzo zimno.

To zdanie jest genialne:

Nie możesz zapominać o tym, że jeśli twoja terapia ma być skuteczna, musisz uznawać ją za właściwą. Czy masz wrażenie, że istnieje plan leczenia, który możesz swobodnie zaakceptować i który proponuje właściwy sposób podejścia do twoich zaburzeń? Chyba tak. Jeśli tak, to, na czym polega ten plan? Wellbutrin + ew. jakiś SSRI. Porozmawiać z dr R. o sensowności dalszej psychoterapii. Mój pomysł alternatywny: naturoterapia (dużo snu, słońce, cisza, rośliny&zwierzęta) oraz intensywne życie duchowe.

Wziąć sprawy w swoje ręce

Jakimi słowami lekarze określili twoją przypadłość? Dystymia, depresja, zaburzenia odżywiania. A jak sama nazwałabyś to, co ci dolega? Niedojrzałość, nieradzenie sobie z życiem, lenistwo, łakomstwo. Jak sądzisz, co może być przyczyną twoich zaburzeń? Wrodzone problemy z synapsami. Grzech pierworodny. Dlaczego tak sądzisz? Ponieważ zawsze tak było. Nie miałam też w dzieciństwie żadnej traumy, którą można by za to obwiniać. No, chyba, że bycie dziwadłem (nieakceptowanym przez rówieśników). Ale co tu jest skutkiem, a co przyczyną?

Pierwszy krok

Opisz swoje własne doświadczenia związane z wahaniami nastroju oraz ich wpływ na twoje życie.
Nic mi się nie chce. Nic mnie nie obchodzi. Jestem wiecznie senna, zmęczona, choć nic takiego nie robię. Często jestem cała obolała. Mam problemy z pamięcią, zwłaszcza krótkoterminową oraz z koncentracją. Podejmowanie decyzji zajmuje mi mnóstwo czasu; nie jestem pewna sensowności decyzji już podjętych. Zawaliłam studia. Nie jestem w stanie podjąć dobrze płatnej pracy. Wciąż pasożytuję na innych.
W jakiej dziedzinie czujesz się dobra? W żadnej. Ale jestem dość znośna w: czytelnictwie, tłumaczeniach, szaradziarstwie, dietetyce, uczeniu się języków (o ile nie jest b. źle), uczeniu gramatyki angielskiej, słuchaniu ludzi.
Wypisz swoje najbardziej znaczące osiągnięcia. Zdanie matury i dostanie się na studia. Długie lata studiów. Certyfikaty. Kilkakrotne znalezienie pracy. Schudnięcie. Uniknięcie nałogów. Utrzymanie się (i psów) przy życiu.

M.E.Copeland, "Jak wygrać z depresją?"

Zasadniczo nie wierzę w psychoterapię, zwłaszcza w przypadku zaburzeń endogennych. Wolę się leczyć po swojemu. Książka p.Copeland (potwornie amerykańska;) trochę mi w tym pomaga. Oto moje notatki na niej oparte (w kilku postach, ponieważ nie opanowałam jeszcze sztuki tworzenia akapitów;)

środa, 3 października 2012

Zdjęcia - www.strykowski.net Piękne zdjęcie "psiej bidy"