sobota, 16 lipca 2016

nędza męczy

Tak bardzo męczy.

Ten tydzień w sumie nie był zły - zarobiłam 30zł, drugie 30 pożyczyłam. I co z tego? Żeby te pieniądze miały wartość 60zł, potrzeba zacząć od zera, a tak - wrzucam grosze do studni bez dna :(

Obecnie mam 3zł. Jeśli uda mi się wyjść z domu, mogłabym dokupić pieczywo do parówek z wczoraj (2 posiłki). Mam jeszcze ryż (czuję się, jakbym wyżerała psom karmę ;), przyprawy i cukier, więc przebiduję po poniedziałku.

Bawię się myślą kupienia zakładu LOTTO - trafienie piątki pewnie by mi pomogło ;)

Mój pies przeżywa, jak sądzę, załamanie nerwowe :( OK, biegunka może mieć inne powody, ale zachowuje się również nietypowo. Nie wiem, czy powodem jest nadmiar psów w domu (od lutego przez większość czasu tymczasujemy), czy ich wiek (szczenięta są b.męczące, nie tylko dla mnie), czy moje załamanie - B.jest wyjątkowo empatycznym stworzeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz