piątek, 28 sierpnia 2015

no dobrze...

Spełzłam z łóżka, umyłam twarz, byliśmy na długim spacerze, zjadłam kawałek pizzy od koleżanki. Skoro nie poszłam jeszcze spać, znaczy, że jest jeszcze czwartek, więc czas na czwartkowy różaniec. Nie ma to wiele sensu, ale obiecałam. Jest też czas na szczurzy wybieg - j.w.
Piątek jest moim dniem bez fb, teoretycznie powinnam mieć więc dość czasu, by nadrobić cały tydzień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz