Minęły dwa tygodnie od odstawienia. Wciąż codziennie wstaję z łóżka. Jem mniej więcej normalnie. No, może więcej;) Ale w mojej sytuacji problem z pożywieniem ma inną genezę, niezależnie od tego, co mogą sobie wyobrażać lekarze. Jeśli przetrwam, prawdziwe zaburzenia (binge eating disorder zapewne) mam jak w banku.
Gorzej z higieną i innymi przesądami:(((
Niemniej jednak, wciąż żyję...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz