p.p.m.,
czyli blog dystymiczny
wtorek, 16 października 2012
Nici ze snu...
...trzeba wyekspediować P. do domu, do Stanów. To znaczy: zaopatrzyć w odpowiednią ilość lektur, słodyczy i psiej sierści;) Obawiam się, że zajmie mi to czas do rana. Ale jak wrócę z lotniska...
Chyba jestem wyrodną siostrą:(
2 komentarze:
basja
16 października 2012 10:05
nie wyglądasz na taką ;)
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dzikuska
18 października 2012 11:29
To moja największa zaleta. Niewyglądanie;)
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie wyglądasz na taką ;)
OdpowiedzUsuńTo moja największa zaleta. Niewyglądanie;)
OdpowiedzUsuń