Cd. pracy z książką p.Copeland.
Jakie są pierwsze znaki ostrzegawcze, które świadczą o tym, że czeka Cię gwałtowne pogorszenie samopoczucia?
No i tutaj mam problem. Wydaje mi się, że nie mam zbytnio wyodrębnionych depizodów, po prostu jest źle, czasem jeszcze gorzej, niekiedy fatalnie, ale żeby tak określać precyzyjnie? Hm.
No ale załóżmy. Zaznaczyłam takie opcje:
wycofanie; brak aktywności; łatwe uleganie zwątpieniu; nadmierna senność; płaczliwość; obżarstwo; spędzanie dużej ilości czasu w łóżku; pragnienie, aby ktoś się mną zaopiekował; wrażenie niezdarności, upuszczanie przedmiotów; łatwe uleganie zmęczeniu; obojętność; ech, właściwie mogłabym zaznaczyć wszystkie :(
Może pewnego pięknego dnia pójdę do lekarza z notatkami z tej książki? Może diagnoza będzie inna? ;)
Dzikuska, a możesz napisać jakie to książki czytasz? Bym wypożyczyła sobie ;-)
OdpowiedzUsuńMam ich tylko kilka, ale Mary Ellen podaje obfitą bibliografię ;)
UsuńA propos - też mogłabym zaznaczyć wszystkie. Tylko jak rozpoznać czy to nie jest rozczulanie się nad sobą i zgnuśnienie ("poszłabyś do pracy to nie miałabyś depresji")?
OdpowiedzUsuńJeśli człowiek jest w stanie pójść do pracy, to jeszcze nie jest z nim tak źle ;)
UsuńW kwestii diagnozy - postaram się jutro napisać o podejrzeniach i co z nimi zrobić :)