środa, 23 lipca 2014

znowu :(

Znowu zła noc, wszystko schrzanione, od niedzielnego popołudnia nie umyłam zębów i to najmniejszy problem.

Sens jakiegokolwiek wysiłku wydaje mi się wątpliwy.

2 komentarze:

  1. Dzikuska, czy na pewno wszystko schrzanione? Wierzę, że niejedną rzecz znajdziesz, któa była dobra, trochę dobra, ale nie zmarnowana. Po co się dołujesz?
    Wiem, wymądrzam się, bo nie wiem, co to depresja. Może dlatego nie namawiam cię do zmiany od zaraz. Znajdź codziennie jedną dobrą rzecz. Potem dwie... Tyle możesz. Od czegoś trzeba zacząć.
    Chyba, że nie chcesz nic zmienić tylko trochę ponarzekać. Wtedy przepraszam za rady.
    Dodam tylko off top: pięknae są te drzewa. Zdjęcie jest fantastyczne, kolory takie soczyste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest w tym wszystkim najśmieszniejsze (ha, ha!).

      W gruncie rzeczy życie dostarcza mi wiele frajdy. Nie ma dnia, bym nie odczuwała wdzięczności, a - jak twierdził Chesterton - jest to wyznacznikiem szczęścia. Więc jestem szczęśliwa? W pewnym sensie - tak. Tylko nie mam do siebie siły, siły do moich chorób, do biedy, do tego, że mimo wieku wciąż jestem współutrzymywana przez innych...

      Nie lubię narzekać. Tylko nie bardzo widzę możliwość sensownego działania. Zacznę coś, ale szybko się męczę i ustaję. Mam pomysł, ale realizacja przekracza moje możliwości.

      Też myślę, że to cudne zdjęcie, dziwię się, że mało blogerów go używa :)

      Usuń