Myślę, że powinnam pisać częściej. Jeśli ten blog komuś ma kiedyś pomóc (jedyny sens, jaki widzę w pisaniu)...
Ostatnio nie działo się nic szczególnego, no, może poza odkryciem z dziedziny teologii (piekło nie jest takie straszne jak moja doczesność;) oraz dalszym kapcanieniem. Powoli dochodzę do wniosku, że renta nie była by może takim złym pomysłem... Tyle, że najpierw trzeba wrócić do leczenia i znów wszystko rozbija się o kasę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz