czwartek, 1 sierpnia 2013

rozwiązywanie problemów:)

Dzisiaj pozytywnie:)

Może mało odkrywcza, ale - wydaje mi się - dość dobra technika. Zaczerpnęłam ją z książki "Jak pokonać bulimię?" z tej samej serii, co poprzednia tu wspomniana. Autorki (McCabe, McFarlane, Olmsted) sugerują tę metodę jako sposób na radzenie sobie z autoagresją, co nie należy do moich głównych problemów, ale w innych sytuacjach również "rozpisanie" tego, co człowieka dręczy może pomóc. W gruncie rzeczy, robiłam coś podobnego nie raz PRZED przeczytaniem tej książki (podobnie jak wielu ludzi - pisanie pomaga uporządkować rzeczywistość, może dlatego zaistniała blogosfera? ;), ale ta wersja jest bardziej wyczerpująca. W OBU znaczeniach;)

Arkusz rozwiązywania problemów

1. Zrób listę problemów. Wypisz problemy, z którymi obecnie się zmagasz (małżeńskie, rodzinne, towarzyskie, finansowe, zdrowotne, związane z pracą czy szkołą, zamieszkaniem i kwestiami prawnymi):


2. Wybierz jeden problem, którym chcesz się zająć w pierwszej kolejności (widok długiej listy może być trudny do zniesienia, więc pamiętaj, że powinnaś zajmować się nimi po kolei, warto zacząć od tego, co ci najbardziej doskwiera).


3. Wyznacz cel. Jak wyglądałoby twoje życie bez tego problemu? Co robiłabyś inaczej? Powinnaś jak najdokładniej sprecyzować swoje zamierzenia; cel powinien być też możliwy do zrealizowania.


4. Wymyśl jak najwięcej możliwych sposobów osiągnięcia celu. Nie oceniaj ich na razie, tylko zapisz wszystko, co ci przyjdzie do głowy.


5. Wybierz rozwiązanie. Przejrzyj wszystkie, które wymyśliłaś i dokonaj wyboru. Jeśli masz z tym problemy, spróbuj rozwiązać wady i zalety każdej opcji.


6. Opracuj plan. Jak zamierzasz wprowadzić w życie to rozwiązanie? Jakie kroki musisz poczynić? Dokładnie je określ.


7. Wprowadź plan w życie. Zacznij działać według opracowanego planu.


8. Oceń wyniki. Po zrealizowaniu planu zastanów się nad tym, jakie przyniósł skutki. Czy osiągnęłaś zamierzony cel? Czy może musisz wypróbować inne rozwiązanie? Czy napotkałaś jakieś przeszkody? Jeśli twoje działania zakończyły się powodzeniem, czy jesteś już gotowa rozpocząć pracę nad kolejnym problemem, poczynając od punktu drugiego?


Tak, wiem, że to nie takie proste, zwłaszcza dla depresanta, czyli kogoś, kto ma problemy z podejmowaniem decyzji, wytrwałością, koncentracją itd. Dlatego proponuję drobną modyfikację - zacznij od najmniejszego, najłatwiejszego problemu. Idź małymi kroczkami. Nie napiszę "na pewno się uda", bo nie jestem aż taką kretynką;) Ale BYĆ MOŻE się uda. Nie dowiesz się, póki nie spróbujesz:D

2 komentarze: