niedziela, 28 września 2014

taka myśl...

Właśnie przeczytałam.

"Samobójstwo to przedłużenie cierpienia, przed którym chcemy uciec na wieczność."

Nie jestem taka pewna... Kiedy jest naprawdę źle, piekło wydaje mi się wcale niezłym rozwiązaniem.

Ale może jednak autor miał rację...

sobota, 20 września 2014

stronami deszcze, stronami pogoda

Strasznie dawno nie pisałam, nie wiem właściwie, czemu.

Obecnie jest - jak na mnie - bdb psychicznie oraz - jak na mnie - b. źle fizycznie. Przez pewien czas nie miałam leków albo brałam je w kratkę. Obecnie mam oba, ale przyjmuję tylko wellbutrin, bo lada dzień idę pod nóż, a citalopram w ramach bonusu rozrzedza krew. Ciekawe, czy będę się lepiej czuć, gdy do niego wrócę.

Z dobrych wiadomości: chudnę :) Jako, że nie mam za bardzo apetytu (a często również kasy;), ważę obecnie prawie 15 kg mniej niż zimą. Ścięcie włosów pewnie też pomogło ;)))

Tyle napisałam, namęczyłam się, więc znowu idę spać.